Muramatsu Kōka – Haiku jako ratunek (wyzwolenie)

HAIKU JAKO RATUNEK (WYZWOLENIE)
(z eseju pt. Przystaję. Wpatruję się w kwiaty i ptaki. )

Spytasz, po co tworzyć haiku?

Bo to wielka radość.

Może ona rodzi się stąd, że znalazłeś swoją strofę w wyborze ze spotkania kukai?

Może stąd, że twoje haiku zostało wyżej ocenione?

Ale nie taka radość jest prawdziwą radością haiku.

Podobnych powodów bowiem może być wiele.

Ale prawdziwym źródłem twojej radości jest pociecha, którą odczuwasz głęboko w sercu.

Radość serca.

Słuchaj, mogę Ci powiedzieć, że haiku jest literaturą stworzoną dla Twojej radości, dla pocieszenia. Haiku – jak mówił Takahama Kyoshi (1874-1959) – jest literaturą raju.

Tymczasem, może wydaje Ci się, że takie pojęcia, jak „radość”, czy „raj” są względne. Jest radość, ponieważ jest cierpienie i smutek. Jest raj, ponieważ możliwe jest piekło. Nie doświadczyłeś cierpienia i smutku – nie poznasz także radości. Nie zaznałeś w sercu piekła – nie możliwe, byś doświadczył raju. Im głębiej doświadczasz smutku i cierpienia, tym usilniej będziesz szukał w haiku prawdziwej radości. Wychodzi z tego niezwykle prosta zależność. Im bardziej czujesz się osaczony cierpieniem i przeciwnościami, tym łatwiej zadurzysz się i wnikniesz w haiku. A jeśli jesteś zawsze zadowolony z siebie i „dobrze Ci się powodzi”, to jakby nie patrzeć – Twoje haiku będzie tylko zabawne i  towarzyską ozdobą.

 Z własnego doświadczenia mogę Ci powiedzieć tyle, że te trzy lata krórem preżył w odosobnieniu nie wiedząc, co to jest trzymać w objęciach żonę, a potem mój wiek średni, kiedym prowadził podwójne życie studenta i nauczyciela, i dekada, kiedy umierała mi młodsza córka, a potem matka, kiedy skąpiłem czasu na pisanie haiku…. A mimo to…. a mimo to, nigdy wcześniej i potem nie doświadczałem tak głębokiej radości w chwilach, kiedy mogłem zapomnieć o świecie – dla haiku. W tych latach haiku mi było literaturą radości i literaturą wybawienia. Nieszczęścia i przeciwności nie przychodzą dlatego, że upragnione i oczekiwane. Raczej od nich uciekasz. A jednak… to nieszczęścia i przeciwności uczą nas czym jest radość, w czym nasze zbawienie.

 Ale czy naprawdę są koło ciebie ludzie spełnieni i zadowoleni, tacy, którym się zawsze powodzi? W rzeczywistości tacy nie bywają. Któż może uciec od starości, która skrada się ku nam niepostrzeżenie? Któż może uciec od tego, co czeka nas po starości? Shinkei[1] powiedział: Wyryjmy sobie w sercu przemijanie無常を心にかけよ. To znaczy żyć ze świadomością, że człowiek jest prawdziwie samotny, że jest marnością. A wtedy haiku stanie się literaturą radości i wyzwolenia. Nagle usłyszysz w nim echo wesela i pogody Twojego ducha. Dopiero wtedy, dopiero wtedy odkryjesz, że Człowiek tak naprawdę jest wolny, jasny, pogodny i pełen tajemnic.

Muramatsu Kōka (Kuzu 11/2017)

[1] Shinkei 心敬 (1406-1475) poeta waka和歌 i mistrz renga連歌 z okresu Muromachi. Pochodził z płw. Kii紀伊. Jeden z Siedmiu Mędrców Renga連歌の名手七賢. Jako mnich praktykował w klasztorze na górze Hiei比叡山, która wznosi się nad Kyoto, potem zamieszkał w Yamashiro山城. U stóp góry Sagami ōyama相模大山 zbudował sobie pustelnię i tam umarł. Szukał w poezji chłodnego i surowego piękna samotności. Zostawił własny zbiór pieśni家集 waka Shibakusa芝草 i rozprawę o estetyce renga Sasamegotoささめごと, Gadanie do siebie.

About admin